wtorek, 10 listopada 2009

Nowy wąż- krótka historia pytona andrzeja

Pyton Andrzej trafił do mnie 22 października br. Został zakupiony na czwartkowej giełdzie w Łodzi. Warto w tym momencie wspomnieć że sam zakup węża to nie sztuka. Ważne aby kupujący był przekonany że chce kupić zwierzątko które żyje b. długo (to nie chomik- Pyton królewski dożywa 25 lat.) Ważne jest także merytoryczne przygotowanie. Lektura na temat kupowanego zwierzaka to w terrarystyce po prostu minimum wkładu jaki każdy musi poczynić. Bardzo przydatnym źródłem wiedzy o wężach jaszczurkach, pajęczakach i płazach jest portal www.terrarium.com.pl. Warto także poszerzyć wiedzę tam zdobytą o jakąś ciekawą lekturę. Wreszcie bardzo ważną rzeczą, jeśli nie najważniejszą jest budowa terrarium. Piszę budowa bo większość terrarystów samodzielnie tworzy mieszkania dla swoich pociech. Nie bez powodu piszę o wszystkich tych rzeczach w takiej, nie innej kolejności- najpierw poczytaj- potem buduj terrarium. Należy pamiętać że od tego jakie warunki stworzymy i utrzymamy w terrarium zależy często być albo nie byc naszego pupila. Nie powiem wam jakie są idealne i optymalne rozwiązania w kwestii tworzenia terrarium, mogę natomiast powiedzieć jakie są idealne warunki i to jak ja rozwiązałem u siebie problem ich utrymania. Zatem do dzięła:

Temperatura:
Gradient. To trudne słowo niestety na stale wejdzie do slownika waszego terrarystycznego jezyka. Gradient czyli różnica temperatur w terrarium- powinien wynosić od 28 do 33 stopni Celsjusza w dzień, oraz od 24 do 30 stopni w nocy. U mnie sprawdza się system kabel grzewczy z termostatem ustawionym na 30-32 stopnie (zależnie od temperatury w mieszkaniu), plus lapmpka z żaróweczką 60W. W nocy żarówkę 60W zmieniam na 25W nightglo (pytajcie w sklepach zoologicznych i na giełdach- ze znalezieniem nie ma problemu).

Uwagi: Nigdy nie używajcie kabla grzewczego bez termostatu... Może to sie skończyć pieczenią z węża... Przyjmijcie też zasadę- jeżeli coś może się udać lub nie udać załóżcie że się uda i zabezpieczcie się na wszystkie możliwe sposoby przed tą ewentualnością. Pamiętajcie na szali jest życie pięknego stworzenia.

Wilgotność:
50%. W terrarium niezbędnym elementem jest basenik ze świerzą wodą. Wąż z niego pije, często (zależy od osobnika) będzie moczył się w baseniku przed wylinką. Jednak umieszczam basenik pod hasłem "Wilgotność" bo tu was zaskoczę i napiszę że woda paruje. Woda paruje- a szczególnie dobrze paruje jak basenik jest ustawiony nad kablm grzewczym. Tak właśnie jest u mnie w terrarium. Dodatkowo mega sprytne jest spryskanie terrarium ze spryskiwacza raz do dwóch razy dziennie. O! Ja, to jeszcze robie tak, że jeśli gad siedzi na wierzchu a musze spryskac bo ma sucho to stawiam spryskiwacz przy lampce na godzinke żeby nie pryskać gadziny zimną wodą.
Fajną opcją jak się okazało u mnie jest korkowe tło. Całkiem nieźle trzyma wilgoć.

Niezbędne wyposażenie:
Najważniejsze są kryjówki (przynajmniej w teorii bo na przykład Andrzejek wcale prawie z nich nie korzysta.) potrzebne są dwie conajmniej- jedna w ciepłym, druga w zimniejszym miejscu. Niezbędnym minimum są także higrometr oraz termometr- musimy mieć warunki w terrarium ciągle na oku. Nie polecam żywych roślinek- marnie kończą zgniatane i łamane przez wedrującego nocami mieszkańca. Sztuczne natomiast można wedle upodobań umieszczać i cieszyć nimi oko nasze.

Podłoże:
Wybór jest duży: włókno kokosowe, trociny, ręczniki papierowe, chips kokosowy, włókno kokosowe wymieszane pół na pół z piaskiem. Ja osobiście używam włókna kokosowego i jak narazie nie mam żadnych problemów.

Powiem jeszcze na koniec tego długiego posta że pytony królewskie mają osobowość. Każdy z nich ma swoje korby i zwyczaje które można podziwiać obserwując jego życie w terrarium. Na przykład Andrzejek nie używa wcale kryjówek chociaż posiada trzy. Oprócz tego bardzo lubi leżeć na świerzo spryskanym korku(na zdjęciu poniżej widac taką półeczkę z korkiem), uwielbia się wspinać, na półkę, na korzeń- co jest raczej sprzeczne z naziemną naturą tych stworzeń. Podsumowując kupujesz pytona? Spodziewaj się po nim wszystkiego.



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz