W środę Andrzej- odmówił kategorycznie zjedzenia szczurka- co mówi jasno- wylinka nadchodzi- na co wskazuje również przybliżony czas jaki upłynął od ostatniej. Ekstremalnie rzadki w wydaniu Księcia akt odmówienia przyjmowania pokarmu zdarzył się po raz drugi odkąd go posiadam. Teraz podniosę wilgotność w jego nowym pałacu do około 55-60% i będę czekał na efekty- myślę że w przeciągu tygodnia sprawa się zakończy. Wtedy będzie trzeba ponownie zmierzyć gagatka, potem koniecznie nakarmić a jak strawi to się go zważy. W międzyczasie jakieś ciekawe fotki może się trafią to oczywiście się pochwalę. Ostatnio w ramach programu "Ogarnij bestię w swoim pytonie" wyjąłem Andrzejka z terrarium i pozwoliłem mu pozwiedzać... ten jednak w wyjątkowo kretyński sposób spędził 20 minut- oceńcie sami:
Pozdrawiam!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz