Ostatnio Andrzej przeszedł kolejną wylinkę numer 4. Nie ukrywałem zdziwienia gdy po półtora tygodnia "sanatorium" w kryjówce wyszedł z niej prawdziwy bysio. Faktycznie ostatnio nie żałowałem mu karmówki ale nie wykraczało to poza wcześniej ustalone normy. Po zmierzeniu odnotowałem około 4 centymetrów wzrostu- za to w obwodzie już gołym okiem widać duże zmiany.


Świetny ;)
OdpowiedzUsuńAle ładniejsze zdjęcia ma w kolorze :D
:) następne będą w kolorze.
OdpowiedzUsuń